КУЛЬТУРА,  Наші статті,  ТРАДИЦІЇ

„Prawosławny Sylwester”? – Nie, „Małanka”!

Mieszkamy w państwie, którego większość obywateli opiera swoje życie prywatne i publiczne na fundamencie innej tradycji niż my. A ponieważ nie żyjemy odgrodzeni od nich nieprzebytym murem, chcąc nie chcąc ulegamy różnym wpływom, przyjmujemy wyrażenia i zwroty, które po głębszym zastanowieniu nie mają w stosunku do nas żadnego uzasadnienia. Jednym z takich językowych nowotworów jest „Sylwester prawosławny”, którym wielu chrzci zabawy taneczne, urządzane z okazji Nowego Roku świętowanego według kalendarza juliańskiego.

Rzeczywiście, w „cywilnym” kalendarzu gregoriańskim (jest to zmodyfikowana w XVI w. wersja kalendarza juliańskiego, wprowadzonego w 46 r. przed Narodzeniem Chrystusa przez Juliusza Cezara dla użytku w Rzymie i jego posiadłościach), którym posługujemy się na co dzień, ostatni dzień przed Nowym Rokiem poświęcony jest św. Sylwestrowi. Natomiast w używanym przez Cerkiew prawosławną tradycyjnym kalendarzu juliańskim dzień poświęcony św. Sylwestrowi, papieżowi rzymskiemu, przypada nie w przeddzień Nowego Roku, lecz tuż po nim – 2 stycznia (czyli 15 stycznia wg kalendarza gregoriańskiego)! Wystarczy jeszcze jeden rzut oka na kalendarz ułożony wg „starego stylu”, aby przekonać się, że Cerkiew prawosławna w przededniu Nowego Roku czci św. Melanię Rzymiankę. Od jej imienia, w ludowej tradycji brzmiącego Mełanka lub Małanka, przyjęła się nazwa ludowych zabaw w niektórych regionach Ukrainy.

Natomiast w ludowej tradycji etnicznie ukraińskiej ludności Podlasia dla wieczoru poprzedzającego Nowy Rok przyjęta była nazwa Hohotucha lub Hołhotucha. Nazwa ta powstała od zwyczaju hohotania/hołhotania, czyli obchodzenia domów z pieśnią, w której życzono pomyślnych plonów i domagano się od gospodyni obdarowania specjalnie na tę okazję przygotowywanymi potrawami. Hohotucha była szczególnym wieczorem dla młodych dziewcząt, które wówczas zbierały się w grupy, aby wspólnie wróżyć i odgadywać przyszłość. Tradycyjnie Hohotucha kończyła okres trwających od Kolady tzw. świętych wieczorów, podczas których nie można było niczego robić w gospodarstwie.

* * *

Przyjęty obecnie zwyczaj świętowania Nowego Roku 1 stycznia pochodzi ze starożytnego Rzymu i początkowo rozpowszechnił się wyłącznie w zachodniej – „łacińskiej” – części Europy.

Przyjmując w końcu X w. chrześcijaństwo z Konstantynopola, Ruś Kijowska przyjęła również bizantyńską wersję kalendarza juliańskiego, w której początek roku cerkiewnego przypadał na 1 września, zaś świecki Nowy Rok rozpoczynał się 1 marca. Inna była też wówczas rachuba lat, którą w Bizancjum prowadzono od stworzenia świata. Dopiero w XIV w. zaczęto tu wykorzystywać datację od narodzenia Chrystusa, zapoczątkowaną w 532 r. przez zachodnioeuropejskiego mnicha Dionizego Małego (różnica wynosi 5508 lub 5509 lat – dla dat pomiędzy 1 września a 31 grudnia).

Jednak przeszkodą dalszej unifikacji sposobu odliczania czasu chrześcijańskiego Wschodu i Zachodu stała się reforma wprowadzona przez papieża Grzegorza XIII w 1582 r. Okazało się bowiem, że po 16 stuleciach od jego wprowadzenia kalendarz juliański „spóźniał się” o 10 dni w stosunku do kalendarza astronomicznego wyznaczonego cyklem słonecznym.

Zreformowany kalendarz, zwany gregoriańskim, został jednak przyjęty początkowo tylko w krajach katolickich, w XVIII w. w protestanckich, w Rosji zaś utrzymywał się aż do 1918 r. (od 1700 r. wprowadzono tam ostatecznie datację od narodzenia Chrystusa oraz 1 stycznia jako początek roku świeckiego). Na należących do Rzeczypospolitej ziemiach ukraińskich i białoruskich do przyjęcia „nowego kalendarza” próbowano skłonić także hierarchię Cerkwi prawosławnej (metropolii kijowskiej). Starania te okazały się bezskuteczne. Przy kalendarzu juliańskim pozostała i ta część hierarchii , która po 1596 r. przyjęła unię z Kościołem rzymskim.

Wprawdzie już od lat 20. XX w. Cerkiew prawosławna w Polsce dopuszcza z powodów praktycznych świętowanie Bożego Narodzenia wg kalendarza gregoriańskiego, ale na Podlasiu tradycja świętowania wg „starego stylu” pozostaje nie zagrożona. Naturalną konsekwencją tego stanu jest też pragnienie witania „po staremu” Nowego Roku – ale dla wielu nadal problemem pozostaje jak nazwać przednoworoczny wieczór. Takich kłopotów nie powinni mieć uczestnicy Małanek – zabaw noworocznych, organizowanych w zgodzie z kalendarzem juliańskim przez ukraińskie środowiska w Bielsku i Białymstoku.

J. H.

«Над Бугом і Нарвою», 2001, № 5-6, стор. 5.

Foto Ludmiły Łabowicz – Małanka w Białymstoku w 2013 roku

Залишити відповідь

Ваша e-mail адреса не оприлюднюватиметься. Обов’язкові поля позначені *