-
Ukraińcy na Południowym Podlasiu
Ilu Ukraińców mieszka na Południowym Podlasiu nikt nie jest w stanie policzyć. Spróbuję chociaż częściowo wyjaśnić dlaczego dokładność nie jest możliwa. Najbardziej kłamliwym źródłem byłyby informacje z dokumentów urzędowych opracowywanych przy wydawaniu dowodów osobistych, gdyż z uporem starano się udowodnić, iż ludność miejscowa jest jednonarodowa, tzn. polska. Każdy kto napisał, iż jest Ukraińcem, nie tylko spotykał się z, najdelikatniej mówiąc, „nieprzychylnym” stosunkiem, był też tak długo przekonywany, aby napisał, że jest Polakiem aż to zrobił. Gdy był nadzwyczaj uparty i nie chciał podpisać się, iż jest Polakiem, niekiedy doradzano mu aby napisał, iż jest Białorusinem. Mimo to i tak nie miał gwarancji, że uwzględniono go jako nie-Polaka. Osiągnięto zamierzony cel…
-
Kamieniec i wieża na rzeką Leśną
Gdy w pierwszych dziesięcioleciach XVI w. na ziemiach graniczących z Królestwem Polskim i Księstwem Mazowieckim (potem przekształconym na koronne województwo mazowieckie) powstawało województwo podlaskie Wielkiego Księstwa Litewskiego, jego zrębem było 6 ruskich grodów – od wieków stanowiących ośrodki włości, czyli powiatów. Oprócz Brześcia, Drohiczyna, Mielnika, Bielska i Kobrynia był wśród nich także Kamieniec. Pierwsze wzmianki o tych grodach, obok których funkcjonowały rzemieślnicze i targowe osady, przekształcone później w miasta na prawie niemieckim, znajdujemy w latopisach ruskich, przy czym okoliczności powstania Kamieńca i nadania mu nazwy zostały dość dokładnie opisane. Informacje te zawiera tzw. Latopis Halicko-Wołyński, który w dokonanym przez Dariusza Dąbrowskiego i Adriana Jusupowicia tłumaczeniu na język polski wraz z…
-
Будування над річкою Лісною Каменецької вежі
Каменець це зараз невелике місто (8,5 тис. населення), все ж саме він єдиний з колишніх укріплених городів княжої Берестейщини, в якому не лише збереглася унікальна оборонна вежа, що зараховується до найцінніших архітектурних пам’яток нашої руської доби, але дійшов до нас також опис їхнього спорудження, коли «вложив Бог в серце мисль благу» князю Володимирові, «аби де за Берестієм поставити город». Про це, що з наказу князя був «зрублений» (збудований) город Каменець, а в ньому «столп камен» (кам’яна вежа), волинський літописець пише двічі – у слові-похвалі (1), де перераховує заслуги померлого 1288 р. володаря та при розповіді про події, які відбувалися у 1276-1277 роках (2). Звісно, книжна мова ХІІІ ст. може бути…
-
Jurij Hawryluk „Chto my je?” Jaka jest nasza mowa i historia? cz. 3
Specjalny dodatek do numeru 3/2005 „Nad Buhom i Narwoju” Bielsk Podlaski 2005 A może chociaż „gwary przejściowe”…? Nadal zresztą, oczywisty już chyba dla każdego umysłu otwartego na argumenty i zdolnego do wyciągania logicznych wniosków, fakt przynależności gwar podlaskich do ukraińskiego obszaru językowego w różnych publikacjach białoruskich, a nawet niektórych polskich, próbuje się przemilczać lub bagatelizować, głównie przedstawiając te gwary jako „przejściowe”. No cóż, zgodnie z tą logiką obszar gwar „przejściowych” można by rozciągnąć po Karpaty i Morze Czarne, a może nawet aż pod Kaukaz, bo przecież znaczna część mieszkających od końca XVIII w. na Kubaniu potomków Kozaków zaporoskich nadal jeszcze rozmawia po „czeremszańsku”. Miejscowe gwary – podkreśla M. Łesiów –…
-
Jurij Hawryluk „Chto my je?” Jaka jest nasza mowa i historia? cz. 2
U źródeł osobliwości podlaskiej oświaty Identyczna sytuacja była w kilkudziesięciu innych szkołach na terenie pow. bielskiego, hajnowskiego i siemiatyckiego, w których ukraińskojęzyczne dzieci uczono „ojczystego” języka białoruskiego. Uczniem takiej szkoły był m.in. pochodzący ze wsi Reduty (właściwie Ruduty) czołowy tancerz białoruskiego zespołu „Lawonicha” Jan Krupa, z którym wywiad zamieszczono w „Przeglądzie Prawosławnym” z sierpnia 2001 r.: W dzieciństwie nie znałem języka białoruskiego – wspomina. – U nas w Rudutach mówiono typowo po ukraińsku. Babcia, mama, ciocia śpiewały ukraińskie piosenki. Języka białoruskiego zacząłem się uczyć w 1948 roku w szkole w Rudutach, potem w Orli. Języka białoruskiego uczono również w bielskim liceum pedagogicznym, do którego J. Krupa trafił w 1952 r.:…
-
Jurij Hawryluk „Chto my je?” Jaka jest nasza mowa i historia?
Specjalny dodatek do numeru 3/2005 „Nad Buhom i Narwoju” Bielsk Podlaski 2005 Pytanie o tożsamość Chto my je? – Kim jesteśmy? To pytanie w naszych podlaskich bielsko-hajnowsko-siemiatyckich stronach wciąż jest na porządku dziennym. Wkraczając w dorosłe życie, zadawałem sobie to pytanie ja i moi rówieśnicy. Wiedzieliśmy, że urodziliśmy na omywanej nurtami Bugu i Narwi podlaskiej ziemi, której duchowym centrum jest Śwjataja Hora Hrabarka, ochrzcił nas batiuszko w którejś z prawosławnych cerkwi, słyszeliśmy wokół siebie bliskie sercu dźwięki naszoji ruodnoji mowy i naszych piseń. To już wiedzieliśmy, ale musieliśmy jeszcze znaleźć odpowiedź na pytanie, skąd na tę ziemię przybyli nasi przodkowie, kto wznosił tu pierwsze grody i cerkwie, gdzie jest ziemia,…
-
«На новоє літо роди, Боже…»
На зламі Старого і Нового року За церковним юліанським календарем останній день року присв’ячений св. Меланії Римлянці, тому народною назвою Mаланка окреслюється давний новорічний обряд з використанням масок, а зараз – українські танцювальні забави. На Підляшші традиційними назвами дня перед Новим роком є Гоготуха, Голотуха чи скорочено – Готуха. Вживається також назв Добри вечур і Щодри вечур. Сільське життя визначав ритм природи та зміни в обрядовому календарі. Через те особливого символічного значення набирав момент, в якому відновлявся на ново рік. Тому з його вітанням пов’язані були різні магічні обряди, метою яких було запевнити собі і своїм рідним благополуччя, багатство та щастя в Новому році. Важливі були також шлюбні мотиви. На…
-
„Prawosławny Sylwester”? – Nie, „Małanka”!
Mieszkamy w państwie, którego większość obywateli opiera swoje życie prywatne i publiczne na fundamencie innej tradycji niż my. A ponieważ nie żyjemy odgrodzeni od nich nieprzebytym murem, chcąc nie chcąc ulegamy różnym wpływom, przyjmujemy wyrażenia i zwroty, które po głębszym zastanowieniu nie mają w stosunku do nas żadnego uzasadnienia. Jednym z takich językowych nowotworów jest „Sylwester prawosławny”, którym wielu chrzci zabawy taneczne, urządzane z okazji Nowego Roku świętowanego według kalendarza juliańskiego. Rzeczywiście, w „cywilnym” kalendarzu gregoriańskim (jest to zmodyfikowana w XVI w. wersja kalendarza juliańskiego, wprowadzonego w 46 r. przed Narodzeniem Chrystusa przez Juliusza Cezara dla użytku w Rzymie i jego posiadłościach), którym posługujemy się na co dzień, ostatni dzień…
-
Руздво з «ґвяздою» i пiесньою
Про колядування в Канюках перед півстолiттям розповідає народний рiзбляр Володимир Наум’юк Час iде хутко якшто зблiжаються свята. Колiсь свята ждалося, не знаю чом так. Пуост бив такiй довгi, а здавалося все коб хучiй, хучiй било свято. Старалiся зробiтi ґвязду [зуорку]. Зносiлi – хто старую обiчайку з решета, хто стругав патичкi на рогi. Ну й збiралi по пара гроши, бо того вже не можна било зробiтi – купiтi кольорового паперу. Папieр, помню, бив в такiх невелiкiх атласiках [зошитах] i разни там билi кольори. То треба било рогi хоч спереду обклєїтi папером – ззаду то часом i якiмсь такiм шарим папером, а навет i газeтамi. Алє на передi то треба било обов’язково…
-
Jak u Pana Boga za Bugiem
Kto uważniej przyjrzał się winiecie, zauważył, że wyszło już 150 numerów pisma o Ukraińcach nad Bugiem i Narwią (o tych znad innych rzek także nie milczeliśmy). Zrobiony więc został przysłowiowy kawał roboty, ale świętować przy grillu nie ma jak, pisać też ciężko – ręce grabieją, bo chociaż po dość mroźnej zimie zgodnie z regulaminem przyszła wiosna, ale po krótkim ociepleniu i ona zaczęła ziębić, a miejscami nawet mocno śnieżyć. Wprawdzie w naszej bielskiej okolicy welikodnich pisanok śniegiem nie zasypało, ale kiedy za oknem chmarno j zołowato, to do radosnego i twórczego nastroju daleko… Jednak zanim nastały kwietniowe chłody, 22 marca 2017 r. minęło 25 lat od utworzenia Związku Ukraińców Podlasia. Dlatego…