ІСТОРІЯ,  ЛЮДИ,  Наші статті

Ze Słobodzkiej Ukrainy na Podlasie

Biografia Aleksandra Szczerbania, założyciela i kierownika zespołu teatralnego w Kleszczelach

Pod koniec pierwszej połowy minionego stulecia powstał w Kleszczelach zespół teatralny. Nie byłoby to nazbyt ważne wydarzenie, gdyby nie to, że dzięki pracy artystycznej owego zespołu, do pozbawionych oświaty w języku ojczystym mieszkańców Kleszczel i okolic, chociażby w namiastce, mogła wówczas dotrzeć twórczość pisarzy ukraińskich. Pamięć o teatrze z Kleszczel nie uległa zapomnieniu. I dziś niektórzy z mieszkańców miasteczka wspominają chociażby wystawianą przez ten teatr sztukę Iwana Kotlarewskiego Natałka Połtawka. Teatr w Kleszczelach powstał dzięki pracy Aleksandra Szczerbania, który na długie lata związał się z tym podlaskim miastem. Przywracając pamięci zbiorowej postacie związane z Podlasiem, nie można pominąć tego wychodźcy ze Słobodzkiej Ukrainy, którego przygarnęła odległa, lecz ojczysta ziemia podlaska.

Piewsze lata życia Aleksandra Szczerbania związane były z Charkowem, gdzie przyszedł na świat. Jego ojciec, Bazyli, pracował jako robotnik drukarski, natomiast matka, Pelagia, była krawcową. Rodzice pobrali się w latach dziewięćdziesiątych XIX w. Niebawem rodzina Szczerbaniów powiększyła się o czwórkę potomstwa – najpierw o syna, a następnie trzy córki. Najstarszy z rodzeństwa, Aleksander, urodził się 30 października 1898 r. Kilkanaście lat później był już sierotą. Oboje rodzice zmarli młodo, mając zaledwie po 32 lata. Gdy Aleksander miał dwanaście lat, zmarł chory na gruźlicę ojciec. Dwa lata później, w 1912 r., z powodu tej samej choroby, umarła mu matka.

Osieroconą czwórkę rodzeństwa czekał ciężki los. Nie posiadając żadnego majątku ani jakiegokolwiek źródła utrzymania, Aleksander, jako najstarszy z rodzeństwa, zmuszony został przerwać naukę i podjąć pracę, by zarabiać na życie. Jako kilkunastoletni chłopiec opiekował się trzema siostrami. Niedługo jednak był w stanie podołać przeciwnościom losu. Ciężkie warunki materialne spowodowały, że siostry trafiły w końcu do ochronki. Powracając pamięcią do tych wydarzeń w 1949 r., Aleksander Szczerbań pisał: Musiałem więc pójść do pracy, by móc cokolwiek zarobić na siebie i trójkę pozostałych sióstr. Znajdując się w tak trudnym położeniu, musiałem […] przerwać naukę. Siostry w krótkim czasie oddane [zostały] do ochronki. Bolesne wyznania potwierdził kilka lat później: Skończyłem 6 kl.[as] szkoły miejskiej, dalej nie miałem możności uczyć się na skutek ciężkich warunków materialnych, po śmierci rodziców, siostry w tym czasie były oddane do przytułku, ja musiałem szukać pracy. Pracowałem w drukarni, fryzjerni, sklepach, jednocześnie uczęszczałem do chóru i statystowałem w teatrze miejskim im. Suchodolskiego w Charkowie. Niewątpliwie więc już w dzieciństwie musiał go charakteryzować upór. Pomimo tragizmu sytuacji nie zaniechał bowiem rozwijania swych zdolności artystycznych.

Latem 1914 r. wybuchła, jak zwano ją wówczas, Wielka Wojna. Wydarzeniom tym towarzyszyło gwałtowne przebudzenie ukraińskiego ruchu narodowego, który w Charkowie zdobył szczególnie silną pozycję. Już na przełomie XIX i XX w. Charków stał się jednym z czterech najważniejszych ośrodków ukraińskiego życia narodowego na Ukrainie Naddnieprzańskiej. To właśnie tam w 1897 r. powstała Ukraińska Studencka Hromada, której działacze niedługo potem utworzyli Rewolucyjną Partię Ukraińską, pierwszą na Naddnieprzu partię głoszącą hasło niepodległości Ukrainy. Dorastając w Charkowie, kilkunastoletni Aleksander Szczerbań był co najmniej świadkiem ówczesnego odrodzenia ukraińskiego.

W styczniu 1918 r. Ukraina odzyskała niepodległość. W tym roku dwudziestoletni Aleksander Szczerbań został zmobilizowany do armii ukraińskiej i przydzielony do wojskowego zespołu teatralnego. Jednak wkrótce, na przełomie lat 1918/19, część teatru im. Suchodolskiego znalazła się na froncie w szeregach armii Ukraińskiej Republiki Ludowej. W drugiej połowie 1919 r. zastała nas – jak pisał A. Szczerbań – armia Piłsudskiego na Wołyniu, przez którą zostałem internowany. Wtedy wraz z zespołem trafił do obozu dla internowanych żołnierzy ukraińskich w Wadowicach.

Już w pierwszej połowie 1919 r. tysiące żołnierzy ukraińskich zapełniły obóz w Wadowicach. Liczba internowanych tam Ukraińców często się zmieniała, w październiku 1920 r. osiągnęła stan około 10 tysięcy osób. Trudne warunki obozowe sprzyjały szerzeniu się epidemii tyfusu i dyzenterii. Nie zważając na okoliczności, internowani żołnierze przystąpili do działalności: rozwijali szkolnictwo, życie artystyczne i kulturalne, działalność spółdzielczą i wydawniczą. Działały tu również chór i trupa teatralna pod kierownictwem Jurija Hajewskiego.

W Wadowicach A. Szczerbań spędził kilkanaście miesięcy. Zgodę na opuszczenie obozu otrzymał w 1921 r. Wyjście z obozu było możliwe dzięki otrzymaniu skierowania na budowę cementowni w Rejowcu koło Chełma. Zatrudnienie nie oznaczało jednak unormowania życia materialnego A. Szczerbania. Praca w Rejowcu nie była bowiem pracą stałą, lecz sezonową. Uciążliwe musiało być także to, że nie posiadał polskiego obywatelstwa. Uznanie za emigranta politycznego pozwoliło mu otrzymać statusu azylanta, ale nie dawało prawa na swobodne podejmowanie pracy ani na udział w życiu społeczno-politycznym.

W podobny sposób jak A. Szczerbań, trafiła do Rejowca liczna grupa byłych żołnierzy armii Ukraińskiej Republiki Ludowej. Z późniejszych relacji wiadomo, że głód był „dobrym znajomym” członków utworzonej przez nich kolonii emigrantów ukraińskich. Część z nich dłuższy czas mieszkała nawet pod gołym niebem.

W Rejowcu A. Szczerbań przebywał do 1924 r., po czym powrócił do pracy artystycznej. Zaczął wówczas pracować w teatrze objazdowym. Pracowała tam również pochodząca z Kleszczel Aleksandra Wasilewska. Właśnie ona w 1929 r. została jego żoną. Rok później urodził się im syn – Jerzy.

Praca w teatrze objazdowym nie mogła zaspokoić podstawowych potrzeb materialnych. A. Szczerbań zmuszony został do podjęcia dodatkowych zajęć, zaczął się trudnić malowaniem makat. Wspominając te lata, wyjaśniał: W roku 1938 porzuciłem teatr (zarobki były niewystarczające) i z rodziną przyjechałem do Kleszczel pow. Bielsk-Podl.[aski] do rodziców żony, gdzie pomagałem z żoną w gospodarstwie rodziców oraz trudniłem się malarstwem.

Niedługo po przyjeździe rodziny Szczerbaniów do Kleszczel wybuchła druga wojna światowa. W 1939 r., gdy tereny nasze – jak pisał A. Szczerbań – zostały przyłączone do Białorusi Radzieckiej. Władzę radziecką ustanawiano wówczas na tych terenach już po raz drugi. Gdy miało to miejsce pierwszy raz – w 1920 r. – obszar Podlasia podporządkowano „polskim władzom radzieckim”, za drugim razem z kolei – w 1939 r. – udowadniając wierność zasadom dialektyki leninowskiej, „białoruskim władzom radzieckim”.

A. Szczerbaniaskierowano do powołanej przez władze radzieckie nowej rady miejskiej Kleszczel. Znając przeszłość artystyczną A. Szczerbania, władze zezwoliły mu na objęcie stanowiska kierownika klubu miejskiego. Wyraziły też zgodę na założenie zespołu dramatycznego. Właśnie wówczas z inicjatywy Szczerbania przy kleszczelowskim Socklubie, jak w ówczesnej nomenklaturze zwano klub miejski, powstała grupa teatralna. Umożliwiało to A. Szczerbaniowi ponownie zajęcie się działalnością artystyczną.

Do wojny amatorskie życie teatralne w Kleszczelach skupiało się przy polskiej szkole, która narzucała polski charakter repertuaru. Zmiana sytuacji politycznej spowodowała, że w repertuarze grupy teatralnej po raz pierwszy mogły się pojawić utwory w języku ojczystym większości mieszkańców ówczesnych Kleszczel – po ukraińsku.

Profesjonalizm kierownika zespołu i zaangażowanie kleszczelowskich artystów szybko przyniosły wyniki. W 1940 r. zespół został zakwalifikowany do zorganizowanych w Brześciu – także przyłączonym do Białorusi Radzieckiej – obwodowego przeglądu grup teatralnych. Zaprezentowana na brzeskiej scenie sztuka Mychajły Staryckiego Oj, ne chody, Hryciu, ta j na weczornyci przyniosła podopiecznym A. Szczerbania sukces.Po latach A. Szczerbań pisał, że zespół wyróżniony na festiwalu w Brześciu n/B., otrzymał pierwsze miejsce, ja zaś dyplom uznania. Nie wspominał natomiast, z pewnością świadomie, o wydarzeniach towarzyszących występom w Brześciu.

Festiwal w Brześciu był eliminacjami obwodowymi do Ogólnozwiązkowego Przeglądu Zespołów Teatralnych. Ponieważ zespół z Kleszczel zajął pierwsze miejsce, automatycznie powinien być zakwalifikowany do eliminacji na szczeblu centralnym. Jednak nie został dopuszczony do dalszych występów w stolicy republiki, a przyczyną tego był fakt, że zagrał sztukę po ukraińsku.

Pozbawienie artystów z Kleszczel prawa do dalszego udziału w przeglądzie zespołów teatralnych nie było ewenementem. Charakterystyczna dla tego okresu była polityka białorutenizacji obszarów włączonych do Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. Działania podjęte na polecenie władz radzieckich uderzyły w ludność ukraińską Polesia i Podlasia. Przeprowadzono wówczas m.in. likwidację nowo powstałych ukraińskich szkół i spółdzielni. Akcja to dotknęła też ukraińskie życie kulturalne regionu.

Po powrocie do Kleszczel zespół kontynuował działalność pod kierownictwem A. Szczerbania do agresji niemieckiej na ZSRR w czerwcu 1941 r. Pod nową okupacją teatr przestał działać, a jego kierownik zmuszony został do podjęcia innej pracy. Opisując ten okres, A. Szczerbań wspominał: Za okupacji niemieckiej byłem wyznaczony przez magistrat w Kleszczelach na robotę na kolej Kleszczele-Czeremcha, pracowałem w remoncie jako robotnik, a później na bloku Wólka (4 km od Kleszczel); żona moja prawie co dzień była pędzona do robót na kolonię komisarza niemieckiego.

Parę lat później, po wyzwoleniu północnego Podlasia spod okupacji niemieckiej, A. Szczerbań nadal mieszkał w Kleszczelach przy ul. Kościelnej 11. Powrócił też do wykonywania jednego z zawodów, do którego przyuczał się jeszcze w Charkowie. W niewielkiej budce nieopodal cerkwi otworzył zakład fryzjerski. Nie zaprzestał też działalności kulturalnej – reaktywał zespół teatralny, którym nadal kierował. Odrodzona grupa teatralna, podobnie jak wcześniej wystawiała sztuki ukraińskie.

Do końca drugiej wojny światowej A. Szczerbań nie angażował się w życie polityczne. Nie pozwalał mu zresztą na to jego ówczesny status prawny. W powojennych realiach, podobnie jak wielu innych, podjął decyzję o wstąpieniu do Polskiej Partii Robotniczej. W końcu października 1945 r. został członkiem Śródmiejskiego Koła PPR w Kleszczelach, a od 1947 r. sekretarzem kleszczelowskiej organizacji PPR (od grudnia 1948 r. – PZPR). W jednej z wystawionych mu przy wstępowaniu do PPR rekomendacji czytamy: Ja niżej podpisany Mikołaj Wasilewski członek PPR Gminnego Komitetu w Kleszczelach oświadczam, że ob. Aleksander Szczerbań znany mi jest od 1927 roku. Jest on lojalnie usposobiony do demokratycznego państwa polskiego. Za czasów sanacyjnych był prześladowany jako Ukrainiec. Pracował jako artysta teatrów objazdowych. W okresie 1939-1941 r. organizował i dobrze prowadził teatralny zespół amatorski. Za czasów okupacji niemieckiej pracował jako robotnik kolejowy na rzecz Niemiec, politycznie zaangażowany nie był. Po wypędzeniu Niemców zaczął pracować jako fryzjer w Kleszczelach oraz powrócił do pracy społecznej przez zorganizowanie w Kleszczelach i prowadzenie amatorskiego zespołu teatralnego.

Z pracy we własnym zakładzie fryzjerskim Aleksander Szczerbań utrzymywał się do końca sierpnia 1949 r. Jednocześnie mocno zaangażował się w prowadzenie teatru. Od 1 września 1949 r. został jednak zatrudniony na stanowisku kierownika kina miejskiego w Bielsku. Przeniósł się więc z Kleszczel do powiatowego podówczas Bielska i zamieszkał na ul. 1 Maja 10.

Wyjazd twórcy i kierownika zespołu teatralnego z Kleszczel zaciążył na losach ukraińskiej grupy teatralnej, która wkrótce zaprzestała działalności, co przyczyniło się do osłabienia życia kulturalnego w miasteczku. Dopiero kilka lat później znowu ożywiło się tam ukraińskie życie kulturalne. Stało się to za sprawą grupki entuzjastów, którzy założyli tu koło Ukraińskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego, a później podjęli próbę zorganizowania szkolnictwa ukraińskiego.

Po śmierci żony, która zmarła 16 sierpnia 1954 r., Aleksander Szczerbań nadal mieszkał i pracował w Bielsku. Po przejściu na emeryturę we wrześniu 1969 r. powrócił do aktywnego życia religijnego, zaangażował się w pracę chóru cerkiewnego. Taka postawa A. Szczerbania stała się wyzwaniem dla miejscowego kierownictwa partyjnego. Przy okazji wymiany legitymacji partyjnych, działaniu, które z założenia służyło oczyszczaniu szeregów partii, podjęto próbę nacisku na A. Szczerbania z zamiarem zmuszenia go do zaniechania udziału w życiu cerkiewnym.

W kwietniu 1975 r. sprawa stanęła na zebraniu partyjnym. Wówczas to Szczerbań wyjaśnił, że jego przodkowie praktykowali i on będzie, powołując się na konstytucję, która daje swobodę wyznań. Zebrani członkowie PZPR wbrew oczekiwaniom swego kierownictwa nie potępili go, a Nawet postąpiono odwrotnie – stary działacz tow. Artemiuk Włodzimierz stanął w jego obronie zaznaczając, że praktyki religijne całkiem nie przeszkadzają być członkiem partii. Taki przebieg wydarzeń spowodował interwencję sekretarza Komitetu Powiatowego PZPR Mikołaja Radyszczuka, który w maju przeprowadził rozmowę ze A. Szczebaniem. Podczas spotkania A. Szczerbań, jak relacjonował później M. Radyszczuk, nie uległ naciskom wyjaśniając, że ojciec jego czynnie praktykował i on też będzie. Nie zajmował się religią przez okres 20 lat. Obecnie – gdy jest stary i ma przed sobą niedługi czas życia – będzie chodził do cerkwi i nadal śpiewał w chórze i woli oddać legitymację partyjną niż z tego zrezygnować. Ponadto oznajmił, że na posiedzenie Egzekutywy KM nie przyjdzie, ponieważ w takich momentach bardzo się denerwuje i to mu szkodzi na zdrowie. W takiej sytuacji 16 maja 1975 r. Egzekutywa Komitetu Miejskiego PZPR w Bielsku Podlaskim podjęła decyzję o wykluczeniu Aleksandra Szczerbania z szeregów partii.

Interesującą lekturą, pozwalającą lepiej poznać atmosferę tamtego okresu, są kwestionariusze wypełniane przez A. Szczerbania jako członka PPR, a potem PZPR. Z jednej strony ukazują postawę Szczerbania, z drugiej – istnienie nacisku władz na członków partii w kwestiach narodowościowych. W kwestionariuszu, który Aleksander Szczerbań wypełnił wstępując do PPR we wrześniu 1945 r., określił on, zgodnie z prawdą, swoją narodowość jako ukraińską. Jednak już w rubryce język ojczysty pojawia się słowo rosyjski. Siedem lat później, w styczniu 1952 r., w ankiecie personalnej Szczerbań wpisał narodowość ruską, zaś wymieniając języki, którymi władał biegle, wymienił rosyjski i ukraiński. Warto przy tym zwrócić uwagę, że określając przynależność państwową i poprzednie obywatelstwa stwierdzał, że obywatelstwo rosyjskie posiadał do roku 1914. Jeszcze większe zmiany zaszły w ankiecie personalnej wypełnionej w kwietniu 1953 r. Wynika z niej już, że Aleksander Szczerbań był narodowości rosyjskiej i biegle władał językiem rosyjskim i jedynie w stopniu słabym ukraińskim (na tym poziomie określał też znajomość języka białoruskiego). Sześć lat później Szczerbań, wymieniając znane języki obce wpisał: rosyjski i ukraiński, białoruski.

Można przyjąć, że podawane w ankietach dane A. Szczerbań zmieniał świadomie. Ukraińskość była na Podlasiu jawnie niewskazana, dowodem tego były wydarzenia z lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych w Kleszczelach, gdy doprowadzono do stłumienia ukraińskiego życia kulturalno-oświatowego. Świadczy o tym także inny fakt. A. Szczerbań nie był na tyle uległy, by deklarować, że jest Białorusinem. Zrobili to jednak za niego inni. W karcie ewidencyjnej członka PPR zaznaczono, że włada językiem rosyjskim i ukraińskim, zaś w rubryce narodowość wpisano: Białoruska. Przykład A. Szczerbania doskonale odzwierciedla sposób kreowania „białoruskości” północnego Podlasia.

Po przejściu na emeryturę Aleksander Szczerbań nadal zamieszkiwał w Bielsku. Tam też zmarł 2 grudnia 1984 r. Po śmierci jego ciało przewiezione zostało do Kleszczel, gdzie pochowany został na miejscowym cmentarzu prawosławnym. Śmierć A. Szczerbania nastąpiła w okresie, gdy ruch ukraiński na Północnym Podlasiu, w tym także po raz kolejny w Kleszczelach, ponownie odradzał się, otwierając nowy rozdział historii.

Dzieje teatru w Kleszczelach stanowią mało znany, lecz ważny etap w rozwoju ukraińskiego życia kulturalnego na Podlasiu. Twórcą tego teatru i jednym z pionierów popularyzowania wśród mieszkańców naszego regionu rodzimej kultury ukraińskiej w jej nowoczesnej formie był Aleksander Szczerbań. Warto zachować pamięć o synu Słobodzkiej Ukrainy, który na Podlasiu odnalazł braci mówiących tym samym językiem i zachowujących tę samą kulturę…

Roman Wysocki

«Над Бугом і Нарвою», 2001, № 2, стор. 16-19.

Mogiła Ołeksandry i Ołeksandra Szczerbaniów na cmentarzu prawosławnym w Kleszczelach. Fot. Ju. Hawryluk

Залишити відповідь

Ваша e-mail адреса не оприлюднюватиметься. Обов’язкові поля позначені *