ІСТОРІЯ,  Наші статті

„Miasta Ruskie” i „Miasta Lackie”

Szkic o miejskich dziejach Podlasia w XV-XVII wieku

Ważne znaczenie w dziejach naszego regionu ma proces powstawania w XV i XVII w. miast, czyli osiedli posiadających odrębne prawa, zwane prawami miejskimi (niektóre z nich prawa te później utraciły). Większość współczesnych miast na zamieszkanym przez ludność ukraińską terytorium Podlasia powstała z osad przygrodowych, ich metryka sięga więc co najmniej XI-XII w. W ten sposób z ruskich podgrodzi rozwinęły się największe nowożytne miasta – Drohiczyn, gdzie obok grodu i podgrodzia rozwinął się ośrodek handlowy i rzemieślniczy obejmujący kilka osad, oraz Bielsk i Mielnik.

Ludność zamieszkująca osady wokół wymienionych grodów, podobnie jak i okoliczna ludność wiejska, była ruska. Od wsi osady te różniły się większą zwartością przestrzenną i koncentracją ludności oraz innymi zajęciami mieszkańców, skupiały się w nich bowiem takie instytucje handlowe i wytwórcze, jak targi, karczmy, warsztaty rzemieślnicze oraz obiekty kultu religijnego – cerkwie i monastery. Ludność pozostawała w zależności od władzy urzędników książęcych i ponosiła podobne obciążenia jak ludność wiejska, biorąc udział w tłokach, stróży na zamku, dostarczając podwód gońcom i urzędnikom, udzielając im stacji i uiszczając daniny. Do obowiązków mieszkańców osad przygrodowych należała też naprawa dróg, grobli i mostów.

Zasadnicze zmiany sytuacji prawnej ludności podlaskich osad o charakterze miejskim, a więc nadanie im samorządu, nastąpiły dopiero wraz z upowszechnieniem niemieckiego prawa miejskiego, głównie w wersji wypracowanej w XIII-wiecznym Magdeburgu (stąd potoczne określenie „prawo magdeburskie”). W Rusi Halicko-Wołyńskiej, do której należał terytorialny rdzeń późniejszego woj. podlaskiego, a więc obszar między Bugiem i Narwią oraz okolice Brześcia, prawo magdeburskie zaczęto stosować już w pierwszej połowie XIV w., ale dość sporadycznie – przed 1324 r. we Włodzimierzu, w 1339 r. w Sanoku. Również władcy Wielkiego Księstwa Litewskiego, w którego granicach wkrótce znalazło się Podlasie, prawa miejskie nadawali początkowo tylko największym ośrodkom – przed końcem XIV w. otrzymały go tylko Wilno, Kowno, Troki oraz Brześć (w 1390 r. – prawo magdeburskie). Były to największe ośrodki handlu i produkcji rzemieślniczej, leżące w zachodniej, najlepiej rozwiniętej gospodarczo części państwa litewsko-ruskiego. Szerokie upowszechnienie praktyki lokowania starych i nowo powstających osad na prawie niemieckim nastąpiło więc dopiero w XV w.

Na Podlasiu akcja lokacji miast, zarówno w dobrach hospodarskich (wielkoksiążęcych), jak i prywatnych, zakończyła się około połowy XVI w. Na leżącym obecnie w granicach Polski terenie ówczesnego woj. podlaskiego objętym kolonizacją przez ludność ukraińską (ziemie bielska, drohiczyńska, mielnicka i brzeska), istniało wówczas około 30 miast – zarówno znaczących ośrodków handlowych i rzemieślniczych, jak też osad o charakterze rolniczym, pełniących rolę centrum administracji dobrami i drobnego handlu lokalnego. Do ich grona należały Drohiczyn, Bielsk, Mielnik, Brańsk, Suraż, Narew, Kleszczele, Wysokie (Mazowieckie), Łosice, Milejczyce, Wohyń, Pieszczatka (Piszczac), Łomazy, Węgrów, Sokołów, Międzyrzec, Mąkobody, Mordy, Janów, Wortel (Lewków, Dokudów), Boćki, Łuniew, Kodeń, Rożanka (Różanka), Włodawa, Miedzna (Międzylesie), Siemiatycze oraz Horodyszcze. W XVII w. prawa miejskie otrzymała też Orla.

Wystawiane przez władcę przywileje lokacyjne określały sposób zarządzania miastem oraz jego obciążenia podatkowe wobec skarbu hospodarskiego. Na ogół ludność miejska była uwalniana spod władzy urzędników ziemskich, którą otrzymywał wójt, od końca XV w. dzielący ją z magistratem, składającym się z wybieralnego burmistrza i rajców. Organem sądowniczym, głównie w sprawach kryminalnych była też ława, złożona z obieralnych ławników. Wójt początkowo był naznaczany przez wielkiego księcia, ale później urząd ten był często wykupywany przez miasto. W sferze gospodarczej lokacja na prawie niemieckim uwalniała mieszczan od powinności wspólnych dotąd z ludnością wiejską. Miasta otrzymywały liczne dochody dla własnego pożytku i potrzeb. Dodatkową ulgą, mającą wzmocnić organizm gospodarczy reorganizowanego lub lokowanego na surowym korzeniu miasta była wolnizna – zwolnienie od podatków na kilka lub nawet kilkanaście lat, zależnie od sytuacji w chwili lokacji.

Przywileje lokacyjne wprowadzające zasady niemieckiego prawa miejskiego (zarówno w najbardziej powszechnej wersji magdeburskiej, jak i rzadziej praktykowanej chełmińskiej) nie były jednolite, więc ich zakres w przypadku poszczególnych miast bywał różny i rozszerzał się w miarę uzyskiwania kolejnych przywilejów. W przypadku Drohiczyna i Bielska początkiem ewolucji w stronę pełnego prawa miejskiego było ustanowienie urzędu wójta (1429-1430), przy czym przywilej na wójtowstwo w Bielsku zastrzegał, iż wójt ma osadzać w tym mieście jedynie katolików, Polaków i Niemców, chociaż bez szkody dla mieszkających tu Rusinów. Natomiast pojawienie się w tych miastach rad miejskich nastąpiło dopiero w końcu XV w. W Bielsku, wg przywileju wielkiego księcia Aleksandra z 1495 r. corocznie miało być wybieranych 5 rajców – trzech miał naznaczać wójt, dwóch wspólnota miejska. Ustępujący samorząd miał być rozliczany ze swej działalności przez wójta z nowo obranymi rajcami. Podobnie było w Drohiczynie, w którym 16-osobowa rada miejska, wybierana wspólnie przez wójta i mieszczan pojawiła się na mocy przywileju z 1498 r. Podobną różnorodność składu i sposobu obierania organów samorządowych widzimy w przywilejach dla innych miast podlaskich. I tak w Mielniku wójt z mieszczanami wybierał corocznie 4 rajców, w Surażu zaś 3. W Mielniku burmistrza ustanawiał starosta, w Kleszczelach, które otrzymały prawo chełmińskie, jednego burmistrza wybierali mieszczanie, drugi zaś był przedstawicielem dworu hospodarskiego. Corocznie wybierano też burmistrza w Narwi.

Nadając miastom prawo niemieckie ich właściciele kierowali się przede wszystkim nadzieją na ożywienie gospodarcze, którym powinno zaowocować zniesienie dotychczasowych obciążeń ograniczających inicjatywę ich mieszkańców. W przywileju na prawo magdeburskie dla Bielska wielki książę Aleksander oświadcza więc, że pragnąc usilnie wzrostu państwa oraz mając wzgląd na rozkwit porządku w niektórych miastach litewskich, obdarzonych przez naszych przodków prawem magdeburskim, umyśliliśmy je nadać i innym miastom oraz niektórym miasteczkom. Przeto miastu naszemu Bielskowi w ziemi drohickiej darujemy na wieczne czasy prawo magdeburskie w zupełnej jego obszerności i mocy. Cel ten został rzeczywiście osiągnięty, bowiem miasta podlaskie w XVI w. szybko się rozwijały, przez co nie tylko rosła zamożność ich mieszkańców, ale też stale zwiększał się dochód skarbu hospodarskiego (po włączeniu Podlasia do Korony Polskiej – skarbu królewskiego).

Wzrost gospodarczy możliwy był m.in. dzięki znacznemu potencjałowi demograficznemu. Ludność 13 miast królewskich ziemi bielskiej, drohiczyńskiej i mielnickiej w końcu XVI w. szacowana jest na 26 tys. mieszkańców (ok 25% mieszkańców wszystkich dóbr królewskich). W 12 miastach prywatnych mieszkało zaś ok. 17 tys. osób, co daje w sumie około 43 tys. ludności miejskiej (ok. 17% ludności całego województwa). Był to więc obszar stosunkowo dobrze zurbanizowany. Dla porównania, w całym Wielkim Księstwie Litewskim, do którego Podlasie należało do 1569 r., mieszkańcy miast stanowili zaledwie 8% ogółu ludności. Według szacunków przeprowadzonych przez historyków w drugiej połowie XVI w. najludniejszy był Bielsk, którego liczbę mieszkańców szacuje się nawet na 4 tys. osób, po nim zaś Drohiczyn (2 tys.). Ponad 1 tys. mieszkańców miały Suraż, Brańsk, Mielnik, Kleszczele, Łosice, Siemiatycze, Sokołów, Węgrów i Boćki, później zaś Orla.

Mimo rozwoju demograficznego i ekonomicznego, miasta podlaskie pozostały przy drewnianej zabudowie mieszkalnej. Przykładowo Bielsk w opisach z XVI-XVII w. charakteryzowano jako miasto drzewiane, na Podlasiu najprzedniejsze lub też miasteczko…, gdzie znajduje się wiele drewnianych budowli. Większość ludności miast podlaskich związana była z rolnictwem, rzemieślnicy zaś z przemysłem spożywczym i skórzanym (garbarze, szewcy, kuśnierze). Budownictwem i obróbką drewna oraz kowalstwem zajmowało się o wiele mniej rzemieślników. Rozwój przemysłu spożywczego wiązał się przede wszystkim z potrzebą zaopatrzenia przebiegających przez Podlasie ważnych szlaków komunikacyjnych i wewnętrznymi potrzebami miast. Poważniejsze ośrodki handlowe wytworzyły się w Bielsku i Drohiczynie. Jarmarki w innych miastach miały znaczenie jedynie lokalne.

Rozwój rzemiosła i stałe zwiększanie się przedstawicieli poszczególnych specjalności zaowocował powstaniem nieznanej dotąd organizacji cechowej. Przykładowo w Bielsku miejscowy magistrat wydał statuty dla 6 cechów – rzeźniczego (1516 r.), kowalskiego (1530), szewskiego (1549), garbarskiego (1565), piwowarskiego (ze słodownikami – 1571) oraz dla czapników (z krawcami – 1580). Z uwagi na mieszany skład wyznaniowy każdy z cechów dawał świece zarówno do cerkwi (po jednej świecy do jednej cerkwi), jak i do kościoła. Najliczniejszy z cechów bielskich – garbarski (kuśnierski) – dawał świecę do sobornej cerkwi Bohojawleńskiej.

W XVI wieku we wszystkich wymienionych wyżej miastach mieszkała ludność ruska (ukraińska), istniały liczne prawosławne cerkwie. Jak pisał na początku XX w. polski historyk Ignacy T. Baranowski, autor monografii poświęconej Podlasiu w przededniu unii lubelskiej: Zaprowadzenie prawa niemieckiego w miastach podlaskich, wzmożenie się wśród nich katolicyzmu, kulturalne wysiłki Bony, stosunki handlowe z Polską i Prusami – musiały powoli zmienić typ starych grodów: Drohiczyna, Bielska, Suraża i Brańska i nadać im bardziej zachodnioeuropejski charakter. Odtąd miasta podlaskie różniły się od polskich głównie pod względem narodowościowym. Gdy w polskich miastach mieszczaństwo niemieckiego pochodzenia stanowiło część znaczną, zwłaszcza zamożniejszej części ludności, wśród mieszczaństwa podlaskiego nie znajdziemy prawie nazwisk o brzmieniu germańskim; ludność miast składa się prawie wyłącznie z rdzennych mieszkańców Rusinów i z napływowych „Lachów”.

Największy procent ludności ruskiej miały oczywiście miasta położone we wschodniej części Podlasia, tam gdzie nie dotarła wiejska kolonizacja mazowiecka. Jak zauważa I. T. Baranowski: w największem z miast podlaskich, w starożytnym Bielsku, żywioł ruski zachował swój wpływ przemożny w epoce, którą się zajmujemy. Przejrzyjmy na przykład listę notablów bielskich z r. 1534, a znajdziemy na niej Jeśka Onyszkowicza, Iwana Sieheniewicza, Kuca Denisowicza, Waska Kopyla, Jakima Ożacharowicza, Piotra Lichniewicza, Micka Sobolewicza, Waska Masłowicza, Iwana Petrowicza, Jacka Monocewicza, Iwana Sierpa, Saka Żerebkowicza, Iwana Sokoleckiego, Fied’ka Grymałowicza, Jacka Stebka, Waska Miłoszewicza, Paszka Koncewicza, Mikołaja Puchalskiego, Stefana Neteslego, Denisa Hrywaczycza, Hrynia Bohdanowicza. Jak widzimy, prawie wszyscy ci mieszczanie mają ruskie imiona i nazwiska.

Wspomniany w tym wyliczeniu Iwan Seheniewicz (Seheń – od ludowej wersji imienia Jewsyhnij) był niewątpliwie przedstawicielem najbogatszej na Podlasiu rodziny kupieckiej, z której wyszedł m.in. pierwszy ihumen monasteru w Supraślu Pafnutij (1500-1510). Na stronicach jednej z rękopiśmiennych ksiąg, które były przechowywane w monasterskiej bibliotece zapisano, iż: naczasia sozydati sij monastyr … wieroju i lubowiju, żełanijem i trudom mnohohriesznoho swjaszczennoinoka ihumena Pafnotija, rodom iz Bielska. Oprócz prowadzonego na szeroką skalę handlu, Sehenie zajmowali się również dzierżawą komór celnych, przemysłem drzewnym, posiadali też znaczne majątki ziemskie. Fed’ko Seheń m.in. pożyczył 450 kop groszy na wykupienie przez mieszczan wójtowstwa bielskiego z rąk Jana Radziwiłła (1534 r.), a przejąwszy od kupca Fedora Witablanina dobra Szumki i Hawryłowicze w pow. bielskim, spłacił jego długi na sumę 600 kop groszy, co dobitnie świadczy o jego zamożności. Rodzina Seheniów została później nobilitowana.

Rola Rusinów w Bielsku nie maleje też w wieku następnym. Np. w dokumentach z lat 1633-1699 spotykamy wielu z nich w funkcjach burmistrzów i rajców. Np. w latach 1629-1633 burmistrzami byli aktywni członkowie prawosławnego bractwa Bohojawleńskiego Sawko Hliwko i Herman Tymoszewicz. Opisując w pierwszej połowie XIX w. znajdujące się w ratuszu archiwum miejskie, Józef Jaroszewicz zwrócił uwagę, że najstarsza z zachowanych ksiąg miejskich do połowy 1591 r. pisana była wyłącznie w języku ruskim, w ciągu następnych 14 lat pojawiła się pewna ilość dokumentów polskich, zaś od połowy 1609 r. wszystkie dokumenty były już pisane po polsku. Jednak mimo widocznej w mowie ksiąg samorządu miejskiego znacznej polonizacji zewnętrznych form życia publicznego, królewski przywilej z 1649 r., ustanawiający w Bielsku trzy coroczne czterotygodniowe jarmarki, naznaczał ich daty – w dzień Św. Trójcy, Narodzenia NMP (Preczystoji Bohorodici), i Objawienia Pańskiego (Bohojawlenia) – wg kalendarza juliańskiego (ruskiego). Same zaś wyliczone tu święta, wyznaczające początek poszczególnych jarmarków, odpowiadały parafialnym świętom w poszczególnych cerkwiach bielskich.

W pozostałych miastach prawie całkowicie ruską ludność miały Kleszczele, Mielnik, Narew, Orla, Boćki, jak też miasteczka w południowo-zachodniej, położonej na lewym brzegu Bugu, części pow. brzeskiego, np. Pieszczatka (Piszczac). Tak więc w Kleszczelach spis młynarzy z 1576 r., zawierający prawie 30 nazwisk, nie wymienia żadnego imienia o brzmieniu polskim. Wymieniając kleszczelowskich posłańców do króla z 1568 r. inny polski badacz dziejów Podlasia z początku XX w., Aleksander Jabłonowski podkreśla iż to sama Ruś. Niewiele też imion i nazwisk wskazujących na polskie lub litewskie pochodzenie mieszczan w Kleszczelach zawiera rejestr z 1560 r. Po imieniu zostali tu wymienieni też trzej członkowie samorządu miejskiego – burmistrz Sać Czyżewicz (Sacz Ciżewicz), pisarz Korniło i ławnik Grześ, a więc możliwe, że Polak (Rusin zostałby zapisany raczej jako Hryć lub Hryń). W Mielniku sporządzony w 1600 r. spis właścicieli włók miejskich na ponad 100 nazwisk wymienia jedynie kilka polskich. Narew – inwentarz z r. 1560 wymienia na ok. 130 właścicieli włók miejskich ok. 20 imion mogących należeć do Polaków lub Litwinów. W Boćkach, wg danych, którymi dysponował A. Jabłonowski, mieszkańcy mieli prawie wyłącznie ruskie imiona i nazwiska. Sporządzony w 1566 r. inwentarz miasta Pieszczatka na ponad 300 właścicieli gruntów miejskich wymienia jedynie kilku Żydów i 2-3 imiona mogące należeć do Polaków. Co do Orli, to bliższy nam badacz procesów osadniczych na Północnym Podlasiu Jerzy Wiśniewski stwierdza, że w miasteczku tym mieszczan polskiego pochodzenia nie było, albo było zbyt mało, jeżeli nie zbudowano w niej kościoła katolickiego, tylko 2 cerkwie (kościoła nie ma tutaj do dzisiaj).

W drugim co do wielkości mieście Podlasia, Drohiczynie liczba Polaków była znaczniejsza, trudno jednak określić jakieś proporcje. Mieszany skład norodowościowy tego miasta możemy zauważyć np. w składzie sądu ławniczego. W 1546 r. ławnikami byli: Nicolai Pidaj, Jacobi, Joannis, Alberti Szulborski, Ondruch Daniłowicz, Stecko Kobula i Onaczko Kowalewicz; w r. 1565 – Francisci Drewnowski, Leonardi Żak, Joannis Rostek, Andrea Vardacz, Joanne Kuchta, Sienkone Busłówka; w r. 1566 – Leonardo Żak, Andrea Suchaj, Ivan Kuchta, Sienko Busłówka, Dominico Bloch, Bartolomeo Boratyński, Gabriele Jaroszowicz. Drohiczyńskie księgi miejskie prowadzone były po łacinie, zaś większość imion – jak widzimy to na przykładzie ławnika Kuchty, który raz występuje jako Joanne drugi raz zaś jako Ivan, latynizowano. Trudno więc dokładnie określić narodowość wszystkich członków ławy, a tym samym stwierdzić, czy była ona kompletowana w określonej proporcji, jak miało to miejsce w przypadku rady miejskiej, która składała się z 8 prawosławnych i 8 katolików.

W Drohiczynie, obok cechów rzemieślniczych, istniał też cech kupiecki (konfraternia), którego nie spotykamy w żadnym innym mieście podlaskim. Jego statut został ostatecznie spisany i potwierdzony przez króla dopiero w 1643 r., jednak, jak podkreślono w dokumencie, istniał on już wcześniej. Należał do tej konfraternii (bractwa) ogół kupców z obu części miasta – cechmistrz jednego roku miał być obierany ze strony lackiej, klucznik zaś z ruskiej, natomiast w następnym odwrotnie. Wosk, będący karą za przewinienia członków konfraternii, miał być w równych częściach oddawany do cerkwi i kościoła. Zróżnicowany skład narodowościowy miały też Brańsk i Suraż. Sporządzony w 1558 r. spis dzierżawców włók miejskich w obu miastach wskazuje, iż Rusini i tu stanowili co najmniej połowę ludności miejskiej, zdecydowanie przeważając w wielu okolicznych wsi, zwłaszcza koło Brańska.

Mimo że podziały narodowościowe nie prowadziły do powstawania zamkniętych gett i, jak podkreśla A. Jabłonowski, w miastach podlaskich … czasem Polak i Rusin siedzieli na jednej włóce, to w tych miastach, które posiadały znaczny odsetek nowo osiadłej ludności polskiej, można wyróżnić istnienie swoistego podziału na „miasto ruskie” i „miasto lackie”. Wiązał się on jednak nie tyle z narodowościowym składem mieszkańców poszczególnych „miast”, lecz z ich stosunkiem do wprowadzanych w XV w. elementów nowego ustroju miejskiego. Tak więc nazwa „miasto ruskie” odnosiła się do obszaru dawnej osady przygrodowej, natomiast „miastem lackim” nazywano ten obszar, na którym w XV w. osadzano ludność katolicką, z zasady polską, bo osadników niemieckich podlaskie miasta raczej nie kusiły. Pierwotnie tylko ten obszar objęty był zwierzchnictwem wójta, który miał rządzić i sądzić wg zasad prawa niemieckiego, zaś „miasto ruskie” nadal podlegało staroście, który rządził i sądził wg zwyczajowego prawa ruskiego.

W przypadku Bielska najstarsza jego część powstała w bezpośrednim sąsiedztwie dawnego ruskiego grodu, w XIV w. już nie wykorzystywanego. Obok nowego XIV-wiecznego zamku, który przetrwał do pożaru w lipcu 1564 r., pierwotny organizm miejski tworzyły dwie wspomagające osady o charakterze obronnym, w XVI w. zwane Osadą Podzamecką i Kłopotami. Pomiędzy tymi osadami a zamkiem znajdował się obszerny majdan, pełniący rolę placu targowego i węzła komunikacyjnego. Rozchodziły się z niego trakty w kierunku Brześcia, Nura i Drohiczyna (rozgałęziający się w Brańsku), Suraża i Grodna.

W miarę jak Bielsk przekształcał się z zespołu obronnego w nowożytne miasto, nastąpiła rozbudowa osad i zagospodarowanie terenu placu targowego. Zachodnia jego część została przekształcona w ulicę Wielką, która do 1563 r. pełniła rolę rynku miejskiego. Wraz z zagospodarowywaniem pozostałej części dawnego targowiska powstały cerkwie Bohojawleńska oraz św. Mikołaja i Uspeńska wchodzące w skład zaspołu monasterskiego. Przeniesiona z terenu zamku, cerkiew Narodzenia NMP została umiejscowiona na południowym skraju Osady Podzameckiej. Uformowany w ten sposób organizm miejski, powstały w konsekwencji istnienia zamku namiestników hospodarskich (wielkoksiążęcych) i rozwoju ekonomicznego osad handlowo-rzemieślniczych określany był w XVI w. właśnie mianem „Miasta Ruskiego” (także „Starego Miasta” lub dzielnicy „Zamkowej”). W XV w., wraz z rozwojem garbarstwa (ośrodek bielski był w XVI-XVIII w. największy na Podlasiu), na północny zachód od Starego Miasta, na prawym brzegu rzeki powstała osada Dubicze, posiadająca własny plac targowy obok cerkwi Woskreseńskiej. Osada ta związana była z „zamkową” częścią miasta.

Druga część miasta, odpowiadająca „miastu lackiemu”, zaczęła kształtować się po 1430 r., gdy ustanowiony przez Witolda wójt rozpoczął akcję osiedlania ludu rzymskiego obrządku. Powstała wówczas, na północny zachód od „Miasta Zamkowego”, dzielnica „Poświącińska”, z kościołem i szpitalem pod wezwaniem św. Marcina z cmentarzem (kościół ten i szpital spłonęły w czasie wielkiego pożaru miasta w 1591 r.). W końcu XV w. pomiędzy obu dzielnicami wybudowany został kościół parafialny p.w. Narodzenia NMP i św. Mikołaja (dokument fundacyjny wystawiono w 1492 r.). Wezwanie kościoła, odpowiadające wezwaniom głównych cerkwi bielskich, dostosowywało terminy świątecznych jarmarków odbywanych przez katolików do tradycyjnych jarmarków w święta prawosławne, co jednak straciło znaczenie po zastąpieniu przez katolików kalendarza juliańskiego gregoriańskim (1585 r.).

Tak więc przez ponad 60 lat, do nadania w 1495 r. ogółowi ludności prawa magdeburskiego, na terenie współczesnego Bielska istniały właściwie dwa miasta – rządzone różnymi prawami i podlegające dwóm różnym urzędnikom wielkoksiążęcym. Jednak i po 1495 r. niecały obszar miasta został podporządkowany władzy wójta i rady miejskiej. Część „miasta ruskiego”, przylegająca do zamku, została wyłączona spod jego władzy, tworząc tzw. jurydykę, podlegającą nadal władzy starosty, którą zwano Podzamczem (w 1563 r. było na nim 36 domów przy 830 w całym mieście). Również obok kościoła parafialnego istniała wyłączona spod władzy wójta jurydyka Poświątne.

Pewne zmiany w rozplanowaniu miasta przyniosła reorganizacja (tzw. pomiara włóczna), przeprowadzona w 1560-1563 r. i porządkująca jego strukturę. Dokonano wówczas przeniesienia cerkwi Woskreseńskiej z Dubicz na ul. Brzeską. Powstała wówczas na północnym skraju miasta nowa dzielnica zwana „Na Kolence”, zamieszkana przez ludność ruską. Królowa Bona ufundowała tu cerkiew św. Trójcy. W miarę upływu czasu następowało również przemieszczanie się ludności polskiej i ruskiej (ukraińskiej). Przykładowo na terenie Poświętnego i Podklasztorza (obok powstałego po 1632 r. klasztoru karmelitów), jurydyk podlegających zwierzchnictwu duchowieństwa katolickiego, już w pierwszej połowie XVII w. mieszkała też ludność unicka, a więc Rusini.

Identyczny podział na „miasto ruskie” i „miasto lackie” był też w XV-wiecznym Drohiczynie. Prowadziło to do komplikacji we wzajemnych stosunkach dwóch społeczności, co podkreślano w hospodarskim przywileju z 1498 roku: zważając, że w niektórych miastach W. Ks. Litewskiego mieszczanie żyją w niezgodzie z powodu różnicy praw i zwyczajów, wypływających z wyznania obrzędów łacińskiego i greckiego, pragnąc przeto zaprowadzić między niemi dobre porozumienie i jedność, obdarzamy tak jednych jak i drugich, po obu stronach rzeki mieszkających, prawem magdeburskim. Pospólstwo z wójtem corocznie wybiorą 8 rajców wyznania łacińskiego i tyluż greckiego, ci zaś wspólnie z wójtem obiorą z grona swego dla obu wyznań po 1 burmistrzu.

W późniejszych dokumentach, np. w lustracji 1576 roku, widzimy podział Drohiczyna na „Stronę Ruską” i „Stronę Lacką” pokrywający się z jego podziałem topograficznym. „Strona Lacka”, w której wójt ustanowiony w 1429 r. osadzał osadników na prawie niemieckim, znajdowała się na prawym (północnym) brzegu Bugu – była to centralna część miasta, tutaj bowiem znajdował się zarówno stary ruski gród, na którym w czasach nowożytnych stał drewniany zamek oraz rynek, wokół którego usytuowane były cerkwie i kościoły. Tak więc obok Rusinów mieszkali tutaj też Polacy, natomiast „Strona Ruska”, położona na lewym brzegu Bugu miała ludność raczej jednolicie ruską (dzisiaj z tej części Drohiczyna pozostała niewielka, składająca się z kilku domów wieś Ruska Strona).

Podobna sytuacja istniała w Surażu, który przedziela rzeka Narew. „Stroną Lacką” nazywano część miasta, położoną na lewym (zachodnim) brzegu rzeki, zaś „Stroną Ruską” część prawobrzeżną. Znajdujący się na „Stronie Lackiej” rynek miejski powstał na miejscu dawnego podgrodzia, przylegającego do XI-wiecznego grodziska ruskiego. Na południowym krańcu rynku wzniesiony został drewniany kościół, stąd też wychodziła ulica Lacka. Z przeciwległej, północno-wschodniej strony rynku wychodziła natomiast ulica Ruska, prowadząca do mostu łączącego obie strony miasta. Już na „Stronie Ruskiej”, tuż przy moście, znajdowała się cerkiew św. Piotra. Rejestr pomiarowy z 1562 r. wspomina również popa spaskiego (tzn. proboszcza cerkwi Spaskiej), posiadającego grunt przy ul. Ruskiej, tuż przy rynku. Ulica Spaska była przecznicą ulicy Ruskiej, nie znajdujemy jednak we wspominanym źródle wzmianki o lokalizacji cerkwi Spaskiej (Przemienienia Pańskiego).

Również w XVI-wiecznym Brańsku widzimy ulicę Ruską i Lacką (od 1594 r. zwaną Kościelną). Obie ulice wychodziły ze skrajów rynku i prowadziły do świątyń obu wyznań – Ruska (obecnie Sienkiewicza) do cerkwi św. Szymona Słupnika, zaś Lacka do kościoła p.w. Wniebowzięcia NMP. Obok cerkwi znajdował się tzw. Kozi Rynek, który mógł być pierwotnym placem targowym. Po przeciwległej stronie Koziego Rynku królowa Bona ufundowała w 1550 r. niewielki kościół szpitalny p.w. Św. Ducha.

Także w Mielniku, gdzie w 1440 r. władający kilka lat Podlasiem książę mazowiecki dokonał lokacji na prawie chełmińskim, powstała nowa osada, określana w dokumencie z 1560 r. jako miasto na Krzywczycach. Osada ta znajdowała się w górę Bugu od starej ruskiej osady przygrodowej. Lokacja okazała się jednak nieudana i w 1501 r. wielki książę Aleksander nadał prawo magdeburskie dla całego zespołu miejskiego.

Ludność ukraińska zamieszkiwała również w Wysokim (Mazowieckim), położonym już na zachód od dawnej granicy polsko-ruskiej, była więc tu elementem napływowym. Znajdował się tu „Ruski Rynek”, na którym stała cerkiew (XVIII-wieczna świątynia, będąca obecnie własnością Kościoła katolickiego zachowała się tutaj do dzisiaj).

Podział na „miasto ruskie” i „lackie” widzimy w będącym od ok. 1415 r. własnością prywatną południowopodlaskim Sokołowie, który wyrósł na miejscu dawnej osady ruskiej. Miasto lokowano tu na mocy przywileju wielkiego księcia Witolda z 1424 r. Mieszczanie zostali zwolnieni z wszelkich powinności na rzecz wielkiego księcia, a wszelkie sprawy sporne miały być odtąd rozstrzygane przez wójta i rajców miejskich zgodnie z prawem średzkim, co w przypadku Podlasia było wyjątkiem. Ludność ruska oczywiście pozostawała przy dawnym prawie ruskim. Dwuczłonowość Sokołowa doskonale uwidoczniona została w inwentarzu z 1621 r. (miasto było wówczas w posiadaniu Radziwiłłów). Widzimy tu dwa rynki – lokacyjny i przedlokacyjny, będący ośrodkiem obszaru określonego „Ruskim Miastem”. Ludność „Ruskiego Miasta” była oczywiście ruska, natomiast w drugiej części mieszana, wspomniani są także Żydzi. Obie części zamieszkiwało wówczas ok. 3 tys. mieszkańców (w 343 domach).

Wartym podkreślenia jest fakt, że oba rynki miały identyczną liczbę zasiedlonych posesji – po 37 przy każdym. Zwraca na ten fakt uwagę współczesny badacz historii Sokołowa Jan Kazimierski, zaznaczając: Rynek [ruski] robi wrażenie regularnego założenia pokrywającego się przynajmniej liczbą posesji z rynkiem lokacyjnym. Sądzę, że było to zamierzone i zgodne jest z duchem przywileju wydanego przez księcia Witolda. Mimo uprzywilejowania dla ludności polskiej chodziło o zachowanie równowagi między istniejącą tu ludnością ruską, a nawet nieliczną litewską. Podobna sytuacja istniała również w pobliskim Węgrowie, leżącym bezpośrednio przy granicy z województwem mazowieckim. Jak pisał XIX-wieczny krajoznawca J. Grajnert: wyraźne były dwa oddziały miasta: polski i ruski, a które teraz tylko w tytule istnieją.

Także w Siemiatyczach możemy zaobserwować pierwotny podział na część „ruską” i „lacką”, odtworzony przez Józefa Maroszka. Siemiatycze jako centralny ośrodek dóbr ziemskich otrzymały prawo magdeburskie dopiero w 1542 r., lecz ich struktura wewnętrzna zaczęła formować się już o stulecie wcześniej. Najstarsza część osady związana była ze wzgórzem, na którym usytuowana jest cerkiew. Prawdopodobnie w pierwszej połowie XV w. wchodziła ona w skład usytuowanego w tym miejscu pierwotnego założenia dworskiego, obok którego rozwijała się osada o charakterze miejskim. Osadę tę w trakcie lokacji miasta w 1542 r. prawdopodobnie przeniesiono w inne miejsce.

Około połowy XV w. na przeciwległym brzegu rzeczki Muchawiec zaczęła powstawać nowa osada zasiedlana przez ludność polską, dla której ówczesny właściciel, Michał Kmita Sudymontowicz, ufundował w 1456 r. kościół katolicki. Podsumowując, historyk zaznacza, że: W konsekwencji tych stwierdzeń, można by w początkach Siemiatycz widzieć typowe dla Podlasia zjawisko powstawania dwóch organizmów miejskich (stanowiących jedno miasto), o odrębnym składzie etnicznym, prawnym i religijnym społeczeństwa. W Siematyczach, podobnie jak w Bielsku, Surażu, pobliskim Drohiczynie czy Tykocinie, doszukać się można dwu dzielnic: „lackiej” i ruskiej”, związanych z funkcjonującymi świątyniami.

Dobrze służące rozwojowi gospodarczemu lokacje na prawie niemieckim oraz trwający aż do połowy XVII w. okres pokoju sprzyjały wzrostowi zamożności ruskich mieszczan. Przyczyniło się to do ożywienia życia religijnego i kulturalnego tej grupy ludności Podlasia, która aktywnie włączyła się w nabierający siły u schyłku XVI w. nurt narodowego odrodzenia, którego głównymi ośrodkami stały się miasta na terenie niegdysiejszej Rusi Halicko-Wołyńskiej, gdzie zaczęły powstawać bractwa cerkiewne, szkoły oraz drukarnie.

Jerzy HAWRYLUK

Zdjęcia współczesne autora artykułu

“Над Бугом і Нарвою”, 2005, nr 1-2, str. 35-42.

Залишити відповідь

Ваша e-mail адреса не оприлюднюватиметься. Обов’язкові поля позначені *